
Każdy, kto chociaż raz był zagranicą i przechadzał się po kurorcie, widział przynajmniej jedną reklamę oznajmiającą, że tutaj można zjeść angielskie śniadanie. Niektórzy są fanami, niektórzy czują obrzydzenie. Ja należę do tych pierwszych. Nie przedłużając – I invite you to the table 😊
Co będziemy potrzebować?
Ziemniaki (dwa małe)
Fasolka w sosie pomidorowym (pół puszki)
Jajka (2x)
Boczek wędzony (3 plasterki)
Pomidor
Oliwa z oliwek
Sos worcestershire
Masło
Sól
Pieprz
Zaczynamy od ziemniaków, które dokładnie myjemy, a następnie zawijamy w folię i pieczemy w piekarniku (200 stopni) przez 40 minut. Po tym czasie wyciągamy z piekarnika, odwijamy z folii i zostawiamy do przestygnięcia. Na końcu kroimy w talarki.
Boczek i pomidory – znowu rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni. Boczek układamy na tacce, nie doprawiamy. Pomidory kroimy w łódeczkę, skrapiamy oliwą z oliwek i posypujemy solą. Wszystko pieczemy 15 minut.
W tym czasie przygotowujemy jajka sadzone oraz fasolkę. Jajka, wiadomo – wbijamy na patelnię tak, aby żółtka się nie rozbiły. Doprawiamy solą i pieprzem. Przykrywamy pokrywką i smażymy ok. 7 minut. Do rondelka wlewamy pół puszki fasolki w sosie pomidorowym (polecam tę od Heinza), doprawiamy Worcesterem i gotujemy na małym ogniu, tyle czasu co jajka.
Przestygnięte i pokrojone ziemniaki muszą nabrać chrupkości. Rozgrzewamy na patelni odrobinę masła i podsmażamy talarki, z jednej i drugiej strony, aż do zarumienienia.
Śniadanie podajemy w jednym naczyniu – może to być talerz albo duża patelnia – w sposób przedstawiony na zdjęciu.
Gotowe. Nie ukrywajmy, nie jest to najzdrowsze śniadanie, a dodatkowo jest to ogromna bomba kaloryczna. Mimo wszystko jest to baaardzo smaczny początek dnia. English breakfast jest podawany w różnych konfiguracjach. Zamiast boczku może pojawić się kaszanka lub kiełbaski wieprzowe. Czasem nie ma ziemniaków, a pomidory są grillowane i podawane w plastrach.
Comentarios