top of page

Tacos z wołowiną w czerwono-zielonym okryciu

Zdjęcie autora: Janko gotujeJanko gotuje


Czas na kolejny niebanalny przepis. Takie tacos mogę jeść codziennie, chociaż mój organizm mógłby tego nie przeżyć. Prawdziwy Tex-Mex zamknięty pomiędzy dwoma plackami. Musicie tego spróbować. Przed przejściem do przepisu dwie uwagi – nigdzie nie mogłem dostać kukurydzianych soft tacos ani sera Monterrey Jack, które są w oryginale. Jako zamienników użyłem pszennych tacos i sera cheddar.

Co potrzebujemy?


  • Udziec wołowy (może także być mostek, a nawet polędwica, ale w tym drugim przypadku to bardzo droga wyprawka)

  • Małe soft tacos

  • Przyprawa taco mix

  • Suszone papryczki chilli (10x)

  • Pomidory świeże (5x)

  • Ser cheddar

  • Świeża kolendra

  • Cebula

  • Czosnek (4 ząbki)

  • Awokado (2x)

  • Jalapeno (2x)

  • Limonka

  • Sól

Rozpoczynamy od sosu czerwonego (adovada) - gotujemy wodę, a następnie sparzamy nią pomidory. Obieramy je ze skórki i wrzucamy do blendera. Dodajemy odrobinę wody, którą zaparzaliśmy pomidory, a ponadto suszone chilli, dwa ząbki czosnku i sól. Całość blendujemy. Zielony sos (guacamole) – do blendera wrzucamy awokado, posiekaną kolendrę, dwa ząbki czosnku, jalapeno. Doprawiamy solą, dodajemy sok z połówki limonki oraz odrobinę wody. Robimy z tego bardzo gładką i gęstą masę.


Teraz mięso - wołowinę kroimy w kostkę, przyprawiamy taco mixem, podsmażamy na patelni i odstawiamy na bok.


Zabieramy się za tacos – na patelni (lub patelniach, w zależności od wielkości) kładziemy dwa placki, a na nie starty ser cheddar. Przykrywamy wiekiem. Kiedy ser się roztopi, na jednym z placków kładziemy usmażoną wołowinę, posiekaną cebulę i kolendrę. Całość polewamy guacamole oraz adovadą i przykrywamy drugim plackiem.


Możemy zabrać się za kulturalną konsumpcję, ale potrawa jest tak niesamowita i ostra, że nie raz padną niecenzuralne słowa, oczywiście w pozytywnym znaczeniu tego słowa 😉 Takiego dania nie dostaniecie nigdzie na mieście. Serdecznie polecam!

 
 
 

Comments


© 2020 by Janko gotuje

bottom of page